wtorek, 22 maja 2012

Rozdział 2

Jechaliśmy, jechaliśmy. Nareszcie dojechaliśmy do wielkiego mostu. Malik wie, że ja nigdy tu nie byłam, to dla mnie zaskoczenie. Chodziliśmy i rozmawialiśmy. 
- Masz tą twoją kurteczkę. - powiedziałam, i oddałam mu bejsbolówkę, - jest bardzo ciepłaa. - ciągłam dalej, uśmiechając się.
- Ciesze się. - odpowiedział Mulat.
Poszliśmy do jakiegoś domu, gdy weszłam byłam w szoku. Na kanapie siedziało całe One Direction.
- Nicki, przedstawiam ci Liama, Nialla, Louisa i Harrego. - powiedział pokazując na każdego z chłopaków.
- Cześć jestem Nikola, ale mówcie mi Nicki. - przywitałam się.
Po kilku godzinach rozmowy z całym One Direction, Malik odwiózł mnie do domu.
- Dziękuję, było naprawdę miło. - powiedziałam wysyłając mu uśmiech.
- Mnie również miło za to, że zgodziłaś się ze mną wyjść i porozmawiać. - odpowiedział Malik.
- Zobaczymy się jeszcze? - zapytałam .
- Ależ oczywiście. Nie będziesz się spodziewać, a ja kiedyś przyjadę tu po ciebie. - powiedział Mulat i uśmiechał się.
Wyszłam z samochodu, była godzina 22:15. Vicki czekała na mnie w domu.
- Jak było ? - od razu zapytała.
- Przyjemnie i miło, poznałam całe One Direction. - odpowiedziałam jej.
Zaczęłam ziewać, poszłam do wc się umyć i położyłam się do łóżka. Po godzinie przyszedł mi sms, od Zayna Malika =D. Treść jego brzmiała; 
Słodkich snów Nikolo. 
Oczywiście odpisałam mu;
Tobie też Zaynie. ;*
I wysłałam buziaka.

Nad rankiem byłam bardzo zmęczona, nic mi się nie chciało. Vicka weszła do pokoju i zaczęła mnie budzić.
- Daj mi spokój. - powiedziałam.
- Randka się udała ? - zapytała z uśmieszkiem.
- Co, jaka randka, my się ledwo znamy.. - odpowiedziałam oburzona
- Dobra, dobra. Już, już . - powiedziała i wyszła.
Po kilku godzinach gdy obudziłam się była godzina 13.
- Matko .. - krzyknęłam i szybko wyszłam na dół.
W kuchni leżała kartka od Vicki; ' poszłam do pracy, odgrzej sobie obiad bo zrobiłam '
Pomyślałam poszła do pracy, wróci dopiero w nocy, co ja tu tyle będę robiła sama, w nie znanym mieście.
Ubrałam się w to ; < klikaj > i postanowiłam zaryzykować i wyszłam na sklepy, co były nie daleko naszego mieszkania. Chodziłam, chodziłam przymierzałam. Nic mi się nie spodobało.
Nagle ktoś zakrył mi oczy, nie wiedziałam kto to. Przecież ja nikogo tu nie znam.
Po chwili ten ktoś puścił i zobaczyłam że to Malik. 
- Wystraszyłeś mnie. - pierwsze co mu powiedziałam, - ale Cześć . i uśmiechnęłam się.
- Witaj. Wybacz mi. - uśmiechnął się.
- Wybaczam, co tu robisz ? - zapytałam
- Szłem obok, zobaczyłem ciebie i jestem. - zachwycony mówił. - ładnie wyglądasz . - dodał
- Dziękuje, ty też bardzo.. ładnie . - odpowiedziałam , - wybacz, ale muszę już wracać do domu.
- Odprowadzę cię. - odpowiedział mi uśmiechnięty Malik.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz